Wiele mamy na południu Polski miejsc, które wydają się być na skraju mapy. Jednym z nich jest cypelek, który kryje Góry Opawskie. Zaledwie 120 km od Gliwic kryje się jeden ze szczytów Korony Gór Polskich – Biskupia Kopa (891 m n.p.m.). Szlaki w Opawskich są przyjemne, a góry to niewysokie, w sam raz na wypad z maluchem.
Żółty szlak: Ziemowit – Biskupia Kopa (1 godzina 50 minut)
Jest zdecydowanie łagodniejszy niż czerwony. Prowadzi delikatnie pod górę odsłoniętą od drzew nasłonecznioną drogą. Z polskiej strony najlepiej wejść na szlak w Jarnołtówku, samochodem można podjechać pod Ośrodek Wczasowo- Rehabilitacyjny Ziemowit, gdzie przed wjazdem jest łąka, na której można zostawić samochód.
Stamtąd, idąc drogą w górę, po około 10 minutach dojdziemy do żółtego szlaku. Od dojścia do szlaku drogowskazy pokazują 1 godzinę 30 minut do schroniska i 1 godzinę 50 minut na szczyt. Żółty szlak odbija przy schronisku, żeby dojść na Biskupią Kopę trzeba kontynuować drogę najpierw zielonym, później czerwonym – na szczyt jest 20 minut.
Czerwony Szlak: Bolkówka – Biskupia Kopa (1 godzina 35 minut)
Jest szybszy niż żółty, ale zdecydowanie bardziej stromy. My zrobiliśmy pętlę i nim schodziliśmy – schodziło się dobrze, ale nie chcielibyśmy nim wchodzić z Dzieckiem na plecach 😉 Na szlak można wejść w centrum Jarnołtówka lub kierować się na Ośrodek Wczasowo- Rehabilitacyjny Ziemowit i po przejechaniu przez most wypatrywać po lewej stronie drewnianego stołu z ławkami – szlak odbija w górę po drugiej stronie ulicy.
Biskupia Kopa
Szczyt znajduje się 20 minut od schroniska, podejście jest bardziej strome niż żółty szlak, ale bardzo przyjemne. Tym bardziej, że ze szlaku rozciąga się widok na okoliczne pola. W maju obsadzone są rzepakiem – zielono-żółta szachownica to dobry powód żeby pojechać tam o tej porze roku. A okolicę można obejrzeć dosyć dokładnie ze stojącej na Biskupie Kopie wieży widokowej (wstęp: dorośli – 16 CZK, dzieci powyżej 6 lat, studenci i emeryci – 8 CZK, dzieci do lat 6 za darmo; można płacić kartą).
Z góry rozciąga się naprawdę ładny widok na czeską i polską stronę, przy dobrej widoczności można podobno zobaczyć nawet Górę św. Anny. Na szczycie jest też malutka budka z napojami i lodami. Po zejściu czeka na nas przyjemne schronisko, które jest czynne cały rok.
W czasie wędrówki może zdziwić krajobraz roztaczający się wokół. Na horyzoncie majaczą łyse góry, na których tylko gdzieniegdzie wystają pojedyncze drzewa. Okazuje się, że podobnie jak w Beskidach zmiany klimatyczne nie mają litości także dla Gór Opawskich.
Porastające te góry świerki i buki w dużej części uschły, zostawiając po sobie niemal pustynny krajobraz. Z pewnością natura radzi sobie jak może i wyrastają powoli nowe rośliny, ale wydaje się, że ingerencja człowieka może pomóc. Na miejscu trafiliśmy na akcję Nadleśnictwa Prudnik „Przywróć las na Kopie” – każdy mógł posadzić kilka drzew. Może jeszcze kiedyś będzie las na Kopie?
Zobacz też: Maciejowa. Gorce. Pierwsza trasa z niemowlakiem
1 comment on “Biskupia Kopa – dwa szlaki i brzdąc na pokładzie”