Co warto zobaczyć na Fuerteventurze? Nasze 3 trasy na zwiedzenie całej wyspy

Fuerteventura, czyli w wolnym tłumaczeniu “silnowietrzna”. Porywisty wiatr i szerokie plaże z piaskiem nawianym z Sahary to jej znaki rozpoznawcze. Jest drugą największą wyspą archipelagu kanaryjskiego, ale popularnością ustępuje nie tylko Teneryfie, ale także mniejszej sąsiadce – Gran Canarii. Tymczasem na tej jałowej ziemi jest kilka miejsc, które naprawdę warto zobaczyć.

Oto nasze propozycje 3 jednodniowych wycieczek, które – mamy nadzieję – pomogą sprawnie odwiedzić najciekawsze miejsca na Fuerteventurze.

Fuerteventura pogoda

Od tego trzeba zacząć bo Fuerta ma swój specyficzny klimat, który dla wielu może być zaskakujący. Wyspa zawdzięcza swoją nazwę porywistemu wiatrowi. Jest niemal pewne, że  będąc na wyspie odczujemy silny wiatr. Jego apogeum przypada zazwyczaj na miesiące letnie, od czerwca do sierpnia, ale już w lutym podczas biegania nad oceanem zdarzyło się, że podmuchy były tak silne, że niemal “boksowałem” w miejscu hamowany przez pęd powietrza.

Średnia roczna temperatura to ok. 19C. Wpływ na ostrzejszy niż na innych wyspach klimat ma działanie zimnego prądu kanaryjskiego, wiatry znad Sahary (formujące z nawianego, afrykańskiego piasku, piękne, szerokie plaże na Fuercie) i podmuchy zimnego powietrza nazywane gota fria.

W ciągu roku wahania temperatury nie są duże. W najchłodniejszych styczniu i lutym to 18C, a w najcieplejszym sierpniu 25C. Suchy i jałowy krajobraz Fuerteventury to zasługa niewielkiej ilości opadów. W miesiącach letnich właściwie się nie zdarzają, a zimą są umiarkowane (największe ryzyko ich wystąpienia to grudzień i styczeń).

Fuerteventura – co warto zobaczyć i zwiedzić

Wyspy Kanaryjskie są zróżnicowane, a Fuerteventura nie jest tak bogata w piękno przyrody jak np. Teneryfa czy Gran Canaria, ale na pewno ma swój wyjątkowy, surowy urok, który odróżnia ją od pozostałych wysp archipelagu. Dla nas Fuerteventura ma też jedną zupełnie wyjątkową atrakcję, dla której warto przyjechać na wyspę – ale o tym na sam koniec!

Na upartego najważniejsze miejsca można zobaczyć w dwa dni. My proponujemy trzy trasy – północną, centralną i południową. Ich przebieg warto modyfikować w zależności od miejsca noclegu. Dla nas bazą wypadową były okolice stolicy – Puerto del Rosario.

TRASA PÓŁNOCNA

Puerto del Rosario – Parque Natural de las Dunas de Corralejo – Popcorn Beach – La Oliva – Puerto del Rosario

Puerto del Rosario

Port Różany to stolica wyspy od 1860 roku. Romantyczna nazwa tylko po części współgra z samym miastem. Puerto del Rosario to przede wszystkim duży port towarowy i pasażerski. Warto poszwendać się po uliczkach w samym centrum – gdzie oprócz kościoła Nuestra Senora del Rosario znajduje się sporo restauracji i kawiarni z lokalną gastronomią.

Na Fuerteventurze trzeba np. spróbować kawy cortado leche y leche – to kanaryjska wariacja na temat espresso, podawanego z dwoma rodzajami mleka – zwykłego i skondensowanego. Mocne i słodkie. Dobrze uzupełnia się z popularnymi, jak w całej Hiszpanii churros, czyli klasycznych wypiekach przypominających podłużne pączki.

Parque Natural de las Dunas de Corralejo

To szeroki pas ruchomych wydm, które ciągną się głęboko wewnątrz wyspy. To dobre miejsce na przystanek w drodze ze stolicy do Corralejo. Plaże z widokiem na majaczącą w oddali wyspę Isla de Lobos są jednymi z najładniejszych na całej wyspie. Infrastruktura jest przygotowana pod turystów, a na wydmach schodzących do oceanu aż prosi się o mały piknik, co też chętnie jest czynione.

Isla de Lobos

Niestety nam się nie udało zajrzeć na tę wyspę, ale rejs na Isla de Lobos należy do jednych z głównych atrakcji dla wypoczywających w rejonie Corralejo. Malutka wyspa leży nieopodal Fuerteventury, z którą dzieli cieśninę El Rio. Jej nazwa pochodzi od fok, które w przeszłości zasiedlały jej teren. Wyspa do 1968 roku była niemal niezamieszkana. Obecnie cała jest rezerwatem przyrody i “naturalnym ogrodem botanicznym”.

Popcorn Beach

To miejsce, którego raczej nie znajdziecie w przewodnikach, za to stało się przebojem Instagrama. A to za sprawą specyficznych kamieni na plaży, które przypominają popcorn. Sama plaża może nie porywa, natomiast popcornowe formacje dla wielu są wystarczającym powodem by tu zajrzeć.

La Oliva

Uchodzi za jedno z najładniejszych miasteczek na wyspie. Będzie dobrym punktem na zakończenie “trasy północnej”. W przeszłości miasteczko było – obok Betancurii – centrum życia politycznego wyspy. Teraz to raczej senna i spokojna osada z kilkoma interesującymi zabytkami pamiętającymi dawne czasy m.in. znajdujący się w samym centrum La Olivy – kościół Iglesia de Nuestra Senora.

TRASA CENTRALNA

Miradouro de Morro Velosa – Betancuria – Pajara – Ahuy 

Miradouro de Morro Velosa

To miejsce, które trzeba zobaczyć by na własne oczy przekonać się jak wygląda Fuerteventura z dala od szerokich plaż. Miradouro de Morro Velosa to punkt widokowy (1,5 kilometra na północ od Betancurii), z którego roztacza się kapitalny widok na jałowe wzgórza wyspy. Gdzieś w głębi tego surowego pejzażu dostrzec można porozrzucane małe miasteczka.

To jeden z bardziej spektakularnych widoków na Fuercie. Ma też stosowny anturaż. To specjalny budynek z werandą. Wewnątrz można schować się przed porywistym wiatrem i zza szyby krajobraz wyspy. Autorem tego obiektu jest lokalny artysta César Manrique.

Betancuria

Przez ponad 400 lat była stolicą wyspy. Na to miano zasłużyła sobie głównie lokalizacją w centrum wyspy – miało to ochraniać mieszkańców Betancurii przed najazdami piratów. Teraz Betancuria nie przypomina już miasta stołecznego. To małe miasteczko, które przez wielu uważane jest za najbardziej urokliwe na wyspie. I rzeczywiście jest tu kilka klimatycznych uliczek, które wiodą do centralnego punktu Betancurii – kościółka Iglesia de Santa Maria.

PAJARA

Jedna z najstarszych osad na Fuerteventurze. To dobry przystanek po zwiedzeniu Betancurii. Pajara jest mniej popularna i można tutaj odsapnąć od turystycznych tłumów.

AJUY

Naszym zdaniem najciekawsze miasteczko do odwiedzenia na wyspie. Kiedyś był to port, z którego Hiszpanie zaczęli podbój wyspy. Teraz to spokojna osada rybacka, z plażą pokrytą czarnym piaskiem i malowniczymi klifami. Na nabrzeżu znajduje się wiele restauracji serwujących ryby i owoce morza.

TRASA POŁUDNIOWA

Penisula de Jandia – Morro Jable – Cofete

Penisula de Jandia

Południowy skrawek Fuerteventury to tereny niemal niezamieszkane. Półwysep Jandia, jak nazwano tę część wyspy, liczy ponad 150 szerokich plaż, na których czasami trudno znaleźć żywego ducha.Do najpopularniejszych należą Playa de las Pilas i Playa de Sotavento.

Morro Jable

W tej chwili to duży kurort turystyczny, a kiedyś spokojna wioska rybacka. Wiele turystów przybywa tu by wodolotem przenieść się na inne wyspy (odpływają stąd m.in. kursy na Gran Canarię). W proponowanej trasie może to być dobry punkt na chwilę odpoczynku dla tych, którzy docierają tu z północy wyspy. Zaraz za Morro Jable rozpoczyna się najtrudniejszy, ale też najciekawszy odcinek drogowy na Fuerteventurze – szutrowa droga poprowadzi nas do Cofete.

COFETE i playa de cofete

Cofete to mała wioska, która tak naprawdę jest tylko punktem orientacyjnym w drodze do Playa de Cofete. A droga nie należy do łatwych bo przez kilkanaście kilometrów na dużych wysokościach prowadzi szutrem i krętymi zawijasami. W Internecie można znaleźć opinie doradzające podróż terenówkami (ponoć niektóre wypożyczalnie w umowach ubezpieczenie wyłączają drogę do Cofete), my wybraliśmy się zwykłym VW Polo i nie było żadnego problemu – mnóstwo podobnych samochodów także dawało radę.

Najpierw docieramy do Punto de vista sobre puerto de montaña – punktu widokowego zlokalizowanego na przełęczy. Widok na dziką Playa de Cofete już w tym momencie robi kolosalne wrażenie. Nad plażą unoszą się majestatyczne chmury, zatrzymywane przez opadające do oceanu grzbiety Półwyspu Jandia. Do plaży docieramy po kolejnych ok. 20 minutach drogi.

Piaszczysta Playa de Cofete posiada wyjątkową, dość oniryczną atmosferę. Sprawia to zapewne wiatr, który z porwanych kropel oceanu tworzy tu specyficzną mgiełkę

. Skomplikowany dojazd sprawia, że mimo niewątpliwej atrakcyjności nie dociera tu dużo turystów. Tym bardziej jest to miejsce na wyspie szczególne i dla nas najpiękniejsze na całej Fuerteventurze.

Fuerteventura – zwiedzanie praktycznie

Fuerteventura z dzieckiem

My przez tydzień przemieszczaliśmy się po wyspie z 8-miesięcznym dzieckiem i nie był to żaden problem (oprócz buntu fotelikowego, na który jednak nie miał wpływu charakter wyspy 😉 ). Jednak dla osób szukających kierunku podróży typowo pod wypoczynek z dzieckiem Fuerteventura może być kłopotliwa. Jest dużo chłodniejsza od pozostałych wysp na Kanarach, a silny wiatr bywa uciążliwy. Fuerteventura ma też stosunkowo słabo rozwiniętą infrastrukturę turystyczną. Dla maluchów może być też nużący surowy krajobraz wyspy, skalisty i bez zieleni. Absolutnie nie odradzamy, ale warto być świadomym specyfiki Fuerty.

Co warto kupić na Fuerteventurze?

Fuerteventura nie jest bogata w pamiątki o charakterze lokalnym. W tym prym wiodą inne Wyspy Kanaryjskie niż Fuerta, jak Lanzarote czy Teneryfa. Ale wśród rzeczy wartych odnotowania i przywiezienia do Polski warto wymienić m.in.

• kremy i olejki aloesowe – na wyspie działa kilka fabryk takich produktów
• ser kozi – można je znaleźć zarówno w supermarketach, jak i przydrożnych gospodarstwach, sprzedawane w podobny sposób jak na Podhalu oscypki. Tradycyjne oznaczone są napisem “majorero”.
• likier bananowy – co prawda na Fuercie banany nie rosną, ale likier ten jest nieodzownym znakiem rozpoznawczym na Kanarach.
• dżemy i powidła – szczególnie kaktusowe.

Ile trwa lot na Fuerteventurę?

Lot na Fuerteventurę trwa ok. 5 godzin (z Warszawy). Lotnisko znajduje się w Puerto del Rosario. Jeśli zmierzamy na północ wyspy do Corralejo, samochodem dotrzemy tam w pół godziny. Ze stolicy sporo czasu zajmie nam dojazd na południowy skrawek Fuerty. Do Morro Jable to ok. 2 godzin.

A gdyby zamiast Wysp Kanaryjskich – Azory? Zobacz też: Azory. Sao Miguel – przewodnik po wyspie szczęśliwej