Morawy Południowe jesienią to kraina dojrzewających winogron, młodego wina i ciepłych kolorów. Jednak nie tylko wtedy warto tu przyjechać. Zamek w Mikulovie, który tak obiecująco góruje nad okolicą to jedynie przedsmak tego, co czeskie Morawy mają do zaoferowania.
Kraj, do którego lubimy wracać
Czesi już nie raz zadziwiali nas swoim sposobem bycia. Bo chociaż w kwestiach cech narodowych łatwo o stereotypy i wygłaszanie prostych sądów to jednak nie możemy kłócić się ze swoimi odczuciami. A Czechów odbieramy wyjątkowo życzliwie. Jest w nich pewnego rodzaju swoboda i radość życia, której nam jako narodowi trochę brakuje. I wbrew pozorom nie przejawia się ona w miękkim dla naszego ucha języku wywołującym uśmiech na twarzy, ale w małych elementach codzienności.
W niewielkich knajpach, gdzie spotykają się sąsiedzi, w restauracjach z obrusami w czerwono-białą kratkę przenoszącymi w czasy Austro-Węgier, w kulturze wyjścia, która sprawia, że lokale wieczorami zapełniają się ludźmi, w humorze czeskich filmów, wątkach czeskiej literatury, atmosferze miast i miasteczek.
“Pielęgnujcie przypadkową życzliwość i piękne czyny pozbawione sensu”
To motto, jakie przytacza by określić czeskość Mariusz Szczygieł w jego “Zrób sobie raj”. I gdy wędruje się po czeskich miasteczkach, albo – tak jak na Morawach – wzgórzach wysadzonych winoroślą, w tym cytacie kryje się rozkoszna prawda (choć z drugiej strony trzeba uważać, by Czechów zanadto nie upupić wizerunkiem poczciwego Szwejka).
W tym kontekście przeczytaj Czeskie trupy z szafy, czyli co boli Czechów w książkach Radki Denemarkovej
Pierwsza podróż z dzieckiem
Wracamy więc do Czech chętnie, nie tylko delikatnie nadgryzając kraj od strony naszej granicy, ale czasem zapuszczając się nieco głębiej. Morawy Południowe od dawna chodziły nam po głowie. Może dlatego wybraliśmy je na pierwszy wyjazd z naszym wówczas czteromiesięcznym synkiem. Jest to o tyle istotne, że ten wyjazd stał się dla nas początkiem podróżowania w nowy sposób.
We troje może nie możemy być wszędzie, ale za to możemy być dłużej w jednym miejscu; nigdzie się nie spieszymy, ale powoli przechodzimy przez każdy dzień; nie studiujemy uważnie każdego detalu architektonicznego, ale staramy się chłonąć atmosferę miejsc; robimy mniej zdjęć, ale więcej patrzymy. Nie jest gorzej, jest inaczej! 🙂
Morawy Południowe – atrakcje, czyli co warto zobaczyć wokół Mikulova
Morawy Południowe przyjęły nas swoim rodzinnym, spokojnym rytmem, w którym świetnie się odnaleźliśmy. Ale nie jest to miejsce tylko na spokojny odpoczynek od miasta. Dla aktywnych oferuje przecież ponad 1200 kilometrów ścieżek rowerowych, dla spragnionych zabawy we wrześniu odbywa się tu płynący winem festiwal Winobranie Pálava a przecież w okolicy jest jeszcze wiele atrakcyjnych architektonicznie miejsc dla dociekliwych. Od czego zacząć?
Mikulov
Miasto położone jest w sercu winnego regionu wśród wzgórz Pálavy, jego sylwetka już z daleka majaczy na horyzoncie i w miarę jak zbliżamy się do miasta coraz wyraźniejsze stają się kontury górującego nad okolicą zamku i wyłaniającego się zza niego wzgórza.
Zamek w Mikulovie
Położony na Wzgórzu Zamkowym zamek powstał już w średniowieczu, obecny kształt zawdzięcza przebudowie z 1719 roku. Pierwotnie był własnością Lichtensteinów, a później Dietrichsteinów, którzy zarządzali nim aż do drugiej wojny światowej, kiedy to doszczętnie spłonął.
Po wojnie został odbudowany i dziś można cieszyć się nim zarówno przechadzając się po otaczających go ogrodach jak i zwiedzając od środka. A w środku znajdziemy ekspozycje poświęcone nie tylko historii rodziny Dietrichsteinów i wystawy malarstwa, ale też unikatową kolekcję przedmiotów związanych z przemysłem winiarskim w tej części Europy.
Święty Pagórek
Za zamkiem wznosi się kolejne wzgórze – Święty Pagórek (Svatý kopeček). Prowadzi na niego droga będąca jednocześnie jedną z najstarszych dróg krzyżowych w Czechach (ustanowiona w XVII wieku). Na górze znajdują się cztery barokowe kaplice, które są celem lokalnych pielgrzymek. Dla turystów wzgórze jest interesujące jednak także z innych powodów. W 1946 roku został tam wyodrębniony rezerwat przyrody Święty Pagórek koło Mikulova, pasjonaci mogą znaleźć tam wiele unikalnych gatunków fauny i flory. No i przede wszystkim warto wejść po stromej ścieżce dla roztaczających się z góry widoków.
Z jednej strony możemy oglądać zamek w Mikulovie i rozciągające się u jego stóp miasto, za to z drugiej strony roztacza się przed naszymi oczami widok na ciągnące się po horyzont pagórki porośnięte winnicami.
Gdzie znaleźć początek ścieżki na Święty Pagórek? Znajduje się ono przy ulicy Novokopečná, która odbija od ulicy Koněvova u stóp wzgórza. Ścieżka zaczyna się schodami po lewej stronie od charakterystycznej kamienicy ze św. Janem Nepomucenem w fasadzie.
Okolice rynku w Mikulovie
Pomiędzy tymi dwoma wzgórzami rozciąga się Mikulov: na co dzień niewielkie spokojne miasteczko, które można przejść wzdłuż i wszerz jednego dnia. W czasie spaceru warto zatrzymać się na rynku przy barokowym kościele, który jest jednocześnie grobowcem władającej miastem ponad 400 lat rodziny Dietrichsteinów. A tuż obok rozciąga się przestrzeń rynku otoczonego kamienicami. Uwagę od razu przykuwa pokryty malowidłami dom U Rycerzy, ale pozostałym kamienicom również nie brakuje uroku.
Na środku rynku znajduje się Słup Morowy, czyli kolumna przedstawiająca Trójcę Przenajświętszą nazywana tak dlatego, że miała chronić ludność przed zarazą. Jakby dla równowagi tuż obok obelisku przypominającego o śmierci stoi fontanna sławiąca życie: to Pamona, bogini sadów, ogrodów i drzew owocowych, która trzyma w rękach tarczę z rogiem obfitości i dwa winiarskie noże – wszak to region słynący ze swoich winnic.
A skoro już przy winnicach jesteśmy, to rynek jest dobrym miejscem żeby w jednej z licznych winiarni skosztować któregoś z lokalnych specjalności jak Svatý Urban, Muškát moravský czy Palava.
Mikulov – pozostałe atrakcje
Być może wasz wzrok przykuje jeszcze jedno wzgórze ze stojącą samotnie wieżą: to Kozia Górka z pozostałością dawnych obwarowań miejskich. Z góry roztacza się podobno doskonały widok na Mikulov. A sama Kozia Górka stanowi część dawnej dzielnicy żydowskiej. Historię licznej niegdyś gminy można poznać odwiedzając oddział Muzeum znajdujący się w synagodze lub udając się na jeden z największych w Europie Środkowej żydowskich kirkutów. Godziny wejść do muzeum i cennik znajdziecie tutaj.
Festiwal wina w Mikulovie
Raz w roku Mikulov tętni życiem: do miasta zjeżdżają tysiące przybyszów z okolic, ale i turystów chcących wziąć udział w festiwalu wina, Pálavské vinobraní. W czasie imprezy mieszkańcy prezentują to, co mają najlepsze: lokalne jedzenie i napoje, wśród których prym wiedzie młode wino, burčák. Burčák jest tani, słodki i smaczny, ale bądźcie czujni – procentów mu nie brakuje. Do zabawy przygrywają lokalne morawskie zespoły, odbywają się prezentacje sztuki winiarskiej, przedstawienia kuglarzy, mieszkańcy przechadzają się w lokalnych strojach, jest wiele animacji dla dzieci i innych atrakcji dla dorosłych. Pálavské vinobraní odbywa się w drugi weekend września.
A jeśli szukacie miejsca, gdzie zjeść w Mikulovie to mieszkańcy polecili nam restaurację Sojka przy rynku – bardzo dobre jedzenie w przystępnych cenach a więc także polecamy 🙂
Lednice-Valtice – zwiedzanie
Te dwie miejscowości często wypowiadane są jednym tchem jako że obie wchodzą w skład aerału Lednicko-Valtickiego, który zajmuje prawie 100 km2. Między dwoma okazałymi pałacami rozciąga się ogrom terenów zielonych usiany mniejszymi atrakcjami. Ze względu na swoją wyjątkowość kompleks pałacowo-parkowy został wpisany na listę UNESCO w 1996 roku. Całość poprzecinana jest kilometrami ścieżek rowerowych i pieszych więc można spędzić tu nawet więcej niż jeden dzień. Bez zagłębiania się w to miejsce, na zwiedzanie i tak warto przeznaczyć kilka godzin.
Pałac Lednice
To miejsce, które zaskakuje. Od niewielkiego miasteczka liczącego raptem 2,5 tysiąca mieszkańców rozchodzą się rozległe tereny parkowe z ogromnym pałacem w neogotyckim stylu. A cała historia zaczęła się od rodziny Lichtensteinów, która od XIV wielu była w posiadaniu Lednic a także rozległych terytoriów i wielu dóbr materialnych na Morawach Południowych. Jeszcze przed ich pojawieniem się na Morawach w Lednicach stał zamek, później był wielokrotnie przebudowywany – aktualny jego wygląd to efekt zmian dokonanych w XIX wieku w stylu neogotyku angielskiego.
Rodzina Lichtensteinów straciła swoje posiadłości, kiedy w 1939 roku sprzeciwiła się zajęciu przez Niemców na mocy układu monachijskiego ziem sudeckoniemieckich. Jak można się domyślić, władza komunistyczna, która przejęła władzę w Czechosłowacji po II Wojnie Światowej ani myślała o oddawaniu majątku przedwojennej arystokracji.
Chociaż rodzina podejmowała wiele prób odzyskania swoich dóbr nie przyniosły one żadnych rezultatów ani za czasów komunizmu ani po jego upadku – aktualnie właścicielem kompleksu Lednice-Valtice jest państwo czeskie.
Pałac jest ciekawy nie tylko od zewnątrz, oferuje również wiele atrakcji w środku. Wśród tras zwiedzania można wybrać sale reprezentacyjne, apartamenty prywatne, pokoje dziecięce i muzeum lalek teatralnych a także przyległa do pałacu szklarnia. Czas zwiedzania, ceny biletów i godziny wejść można sprawdzić tutaj.
Za to po wyjściu możemy pospacerować po rozległych ogrodach. Tuż przed budynkiem rozciągają się geometrycznie wytyczone ścieżki ogrodu w stylu francuskim z równo przystrzyżonymi żywopłotami. Ale wystarczy oddalić się trochę od pałacu żeby znaleźć się w całkowicie innym otoczeniu: to tu zaczynają się ogrody parkowe, które jak przystało na zieleń w stylu angielskim naśladują naturę w jej naturalnym kształcie.
A żeby naśladownictwo było jak najbardziej wiarygodne na terenach parku znaleźć można sztuczne jaskinie Niebo i Piekło (wyspa Grottovem), stylizowane ruiny z początku XIX wieku Janohrad czy dosyć oryginalną jak na swoje położenie budowlę – minaret. Wszystkie te atrakcje są płatne, cennik biletów można znaleźć tutaj.
Pałac Valtice
Valtice robią może mniejsze wrażenie, ale też warto je zobaczyć. Renesansowy pałac został przebudowany w XVIII wieku w stylu baroku, oczywiście fundatorami była także rodzina Lichtensteinów. Jak na barokowy budynek przystało pałac robi wrażenie swoim przepychem – wchodzi się do niego po szerokich schodach wśród bardzo bogatych zdobień.
W środku ogromnego budynku działa muzeum prezentujące historię rodziny Lichtensteinów. Można wybrać trasę zwiedzania podstawową prezentującą bogate komnaty właścicieli, poza tym do zobaczenia są także zamkowy teatr, wystawa kostiumów z filmu Maria Teresa, barokowa kaplica zamkowa, wycieczki z degustacją wina i wiele innych atrakcji. Wszystkie trasy zwiedzania wraz z cenami dostępne są tutaj.
Pavlov i Dolní Věstonice, czyli nad zalewem Nové Mlýny
Oprócz samego miasta Mikulova dobrze wybrać się także poza jego granice żeby nacieszyć oczy porośniętymi winoroślami wzgórzami. Już po drodze do Lednic czy Valtic mija się wiele miejsc, w których warto zatrzymać się na chwilę i rozejrzeć po okolicy. Świetnym sposobem na spokojne chłonięcie krajobrazów jest rower lub spacer jedną z licznych ścieżek prowadzących wzdłuż winnic. Jedna z nich wychodzi z Mikulova między zabudowaniami przy ulicy Gagarinova, na przeciw Amfiteatru i najpierw wyprowadza zalesionym wzgórzem z miasta a później ciągnie się wzdłuż porośniętych winoroślą pól.
Wzgórza Pawłowskie
W rejonie Mikulova leżą także Wzgórza Pawłowskie, wyodrębnione jako mikroregion łańcuchu Karpat Austriacko-Morawskich. Jednym z ich szczytów jest między innymi Svatý kopeček w Mikulovie. Z kolei w okolicy Pavlova znajduje się najwyższy wierzchołek Wzgórz – Děvín (554 m n.p.m.). Sam w sobie nie jest może zbyt ciekawy, za to na jego niższym wierzchołku znajdują się ruiny gotyckiego Zamku Děvičky.
Warto wybrać się więc do Pavlova (który jest swoją drogą bardzo przyjemną niewielką miejscowością, pełną przydrożnych winiarni i restauracji), żeby wejść na górę, z której rozciągają się piękne widoki na okolicę. Ścieżka wychodzi spod Informacji Turystycznej na rynku w Pavlovie i jest dobrze oznaczona, dojście do ruin zajmuje około 30 minut.
Aby czerpać z uroków okolicy wcale nietrze ba wdrapywać się na Děvín. Ścieżka, która na niego prowadzi odbija w głąb wzgórza, natomiast można kontynuować spacer prosto i mając cały czas po swojej prawej stronie widok na zapory Nové Mlýny, dojść do sąsiedniej miejscowości – Dolní Věstonice.
Co ciekawe, przy tej niepozornej wiosce działa jedno z najbardziej znanych stanowisku archeologicznych w Europie Środkowej, gdzie odkryto ślady obozowisk sprzed ponad 28 tysięcy lat. Stąd pochodzi także figurka paleolitycznej Wenus z Dolních Věstonic, jedna z najstarszych ceramik na świecie.
Spacer można kontynuować zgrabną pętlą, wracając brzegiem zbiorników wodnych Nové Mlýny. Zbiorniki są trzy, z czego środkowy jest naturalnym rezerwatem ze sztucznymi wyspami stworzonymi z myślą o gniazdowaniu ptaków. Na jednej z takich wysp zachował się gotycki kościół świętego Linharta, który przypomina o istniejącej tu kiedyś wsi Musov. Ścieżka prowadząca brzegiem zbiornika do Pavlova nie jest najurokliwsza, ale warto nią przejść i zobaczyć przybrzeżne osiedla rybaków i miłośników kempingów.
Mikulov praktycznie
Morawy Południowe mają do zaoferowania znacznie więcej niż tylko Mikulov i okolice. Niemniej mając do dyspozycji kilka dni, warto ograniczyć się tego niewielkiego skrawka Moraw i poznać go lepiej, na brak atrakcji na pewno nie będziecie narzekać 🙂
Natomiast trzeba mieć na uwadze, że noclegi w Mikulovie nie są najtańsze, szczególnie w sezonie winiarskim. Za to z uwagi na to, że Czesi lubią jeść na mieście nietrudno znaleźć smaczne jedzenie w knajpkach w przystępnych cenach – wystarczy szukać miejsc, gdzie stołują się mieszkańcy.
Jeśli chcecie poczuć klimat winobrania i sielskich morawskich okolic to koniecznie przed wyjazdem zobaczcie Młode wino, a późnej jeszcze 2 młode wina 🙂
0 comments on “Czechy. Morawy południowe – Mikulov i okolice”